Ostatnio weekendy bywają bardzo przyjemne i głównie mam tu na myśli pogodę. Nie jest tak zimno, a oprócz pięknego błękitnego nieba, promienie słoneczne po prostu rozpieszczają. Mam nadzieję, że w nadchodzący weekend pogoda nie zawiedzie, bo jadę do Manchesteru, a właściwie to jedziemy, bo wybieram się z koleżanką, która to na blogu jeszcze się nie pojawiła. Zapewne większość z Was ją zna, aczkolwiek wszystkiego dowiecie się z mojej poweekendowej relacji.
A oto parę zdjęć z minionej niedzieli...
Ma ona połączyć się z Coffee Heaven, a właściwie to chyba nawet przejąć nasze słynne "kawowe niebo"
Tak to się kończą wizyty w polskim sklepie. Swoją drogą jest to jedyne miejsce gdzie mogę kupić moje ukochane green tea nad czym bardzo ubolewam. Tutaj nigdzie nie znajdziecie takiego napoju, a jeszcze bardziej tęsknie za zieloną herbatą Liptona, której niestety nie ma nawet w polskim sklepie:(
Sklep vintage.
The city is a work of ART!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz