Pisząc tę relacje jestem na lotnisku i
czekam na swój lot do Polski. Muszę powiedzieć, że nie marzę o niczym innym jak
o odrobinie snu. Zostało jeszcze parę ładnych godzin, a dokładniej to z 5.
Zważyłam już walizki... niestety. Mówię niestety, bo w bagażu rejestrowanym mam
2 kg za dużo, a z podręcznym jest dokładnie tak samo. Heh, zobaczymy co wydarzy
się przy nadawaniu jednego ciężaru i przy przechodzeniu przez security gate. Nie
chciałabym żegnać się ze swoimi rzeczami w taki sposób. W każdym razie, będzie
co będzie.
OK, już jestem po odprawie. Musiałam
dokupić większy bagaż podręczny i zmniejszyć wagę rejestrowanego z 34 kg do 32.
Hm trochę się nagimnastykowałam i w ogóle, ja jak to ja. nie mogłam się
ogarnąć. +trochę się bałam przy security gate, ale chyba pierwszy raz mnie nie
‘’obmacywali’’ i wszystko poszło zaskakująco dobrze, i jeszcze Pan mi
powiedział, że ja i Lucky dobrze razem wyglądamyJ haha.
Teraz już czekam na samolot i mogę
powiedzieć, że jestem coraz bliżej Polski, pomimo, że wciąż w tym samym
miejscu. Szczerze mówiąc, to po przekroczeniu kontroli popłakałam się, będzie
mi brakowało Anglii i to cholernie!!!
Teraz jestem już na lotnisku w Polsce i
smutno, bardzo smutno. Cieszę się, że spędzę 2 miesiące w Polsce, ale wciąż w
głowie mam jeszcze ‘’rozstanie” z UK.
Mogę powiedzieć, do zobaczenia Wam wszystkim. Teraz
pomimo, że jestem w domu, to częściowo mnie jednak nie ma, bo mam parę istotnych spraw do
załatwienia, ale jak już z wszystkiego się wygrzebię, to będzie mi bardzo
miło Was zobaczyć.
Buziaki, tym razem z Polski :)
PS. Jeszcze czeka Was relacja z mojego ostatniego całkiem crazy weekendu. Postaram się napisać ją wkrótce:D Aczkolwiek dobrze wiecie, że w tej kwestii to lepiej mi nie ufać:P
Wreszcie Lucky doczekał się kolejnej wzmianki o sobie na blogu;)
Lucky zwariował hahah.
Floorsurfing na lotnisku:P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz