wtorek, 13 listopada 2012

Back in Poland


Pisząc tę relacje jestem na lotnisku i czekam na swój lot do Polski. Muszę powiedzieć, że nie marzę o niczym innym jak o odrobinie snu. Zostało jeszcze parę ładnych godzin, a dokładniej to z 5. Zważyłam już walizki... niestety. Mówię niestety, bo w bagażu rejestrowanym mam 2 kg za dużo, a z podręcznym jest dokładnie tak samo. Heh, zobaczymy co wydarzy się przy nadawaniu jednego ciężaru i przy przechodzeniu przez security gate. Nie chciałabym żegnać się ze swoimi rzeczami w taki sposób. W każdym razie, będzie co będzie.  

OK, już jestem po odprawie. Musiałam dokupić większy bagaż podręczny i zmniejszyć wagę rejestrowanego z 34 kg do 32. Hm trochę się nagimnastykowałam i w ogóle, ja jak to ja. nie mogłam się ogarnąć. +trochę się bałam przy security gate, ale chyba pierwszy raz mnie nie ‘’obmacywali’’ i wszystko poszło zaskakująco dobrze, i jeszcze Pan mi powiedział, że ja i Lucky dobrze razem wyglądamyJ haha.
Teraz już czekam na samolot i mogę powiedzieć, że jestem coraz bliżej Polski, pomimo, że wciąż w tym samym miejscu. Szczerze mówiąc, to po przekroczeniu kontroli popłakałam się, będzie mi brakowało Anglii i to cholernie!!!

Teraz jestem już na lotnisku w Polsce i smutno, bardzo smutno. Cieszę się, że spędzę 2 miesiące w Polsce, ale wciąż w głowie mam jeszcze ‘’rozstanie” z UK. 
Mogę powiedzieć, do zobaczenia Wam wszystkim. Teraz pomimo, że jestem w domu, to częściowo mnie jednak nie ma, bo mam parę istotnych spraw do załatwienia, ale jak już z wszystkiego się wygrzebię, to będzie mi bardzo miło Was zobaczyć. 
Buziaki, tym razem z Polski :)

PS. Jeszcze czeka Was relacja z mojego ostatniego całkiem crazy weekendu. Postaram się napisać ją wkrótce:D Aczkolwiek dobrze wiecie, że w tej kwestii to lepiej mi nie ufać:P


Wreszcie Lucky doczekał się kolejnej wzmianki o sobie na blogu;)

 Lucky zwariował hahah.


 Floorsurfing na lotnisku:P



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz